Dzisiaj krótko, a na temat:
Lucy Maud Montgomery - "Miłość Pat"
ocena: 6/7
Opis fabuły:
Kontynuacja przygód Pat ze Srebrnego Gaju. Tym razem bohaterka stanie przed trudnym wyborem: czy korzystać z uroków mieszkania w Srebrnym Gaju, gdzie panuje spokój i gdzie człowiek rozkoszować się może pięknymi widokami, czy też opuścić miejsce, w którym spędziła tyle lat, zaryzykować i wyruszyć na spotkanie prawdziwej miłości?
Moja ocena:
Myślę, że jeśli stwierdzę, ze Lucy Maud Montgomery była jedną z najcudowniejszych pisarek na świecie to nie będą to słowa na wyrost. Jak dobrze już wiecie jestem prawdziwą fanką jej książek: nigdy tego nie ukrywałam, a liczba pozycji jakie zrecenzowałam pokazuje, że jej powieści są obecnie podstawą mojej czytelniej egzystencji. Dlatego też jeśli ktoś mi powie, że Lucy Maud Montgomery nie jest fantastyczną pisarką, to śmiało wyzwę tę osobę na pojedynek. Już po przeczytaniu książek o Ani i Emilce wiedziałam, ze uwielbiam tę pisarkę: dalsza część przygód Pat uświadomiła mnie, że ja potrzebuję jej dzieł do prawidłowego rozwoju... duchowego.
"Miłość Pat" podobnie jak pierwszą część przygód o sympatycznej Gardinerównie charakteryzuje się prostą fabułą. Wbrew pozorom nie znajdziemy tam wielu wątków, które przeplatają się ze sobą tworząc trzymającą w napięciu atmosferę, dlatego też jeżeli ktoś spodziewa się zapierających dech w piersiach przygód, to może się czuć rozczarowanym. Autorka postanowiła skupić się na monotonnym upływie czasu, tak też czytelnik ma okazję śledzić spokojnie życie codzienne w Srebrnym Gaju jego mieszkańców przez kolejne 11 lat. Myślę, ze interesującym jest fakt, ze Pat to najmłodsza ze wszystkich wykreowanych przez Montgomery postaci, a powyższa powieść jest jedną z ostatnich, które wyszły spod jej pióra. Myślę, że to wyjaśnia koncepcję fabuły: jest ona refleksyjna, ale przecież każda staruszka lubi zagłębić się w refleksjach na temat życia. Myślę, jednak, ze taka fabuła ma bardzo dużo zalet. Pat pokazuje czytelnikom jakie oblicze może czasami mieć miłość i że poświecenie często może zostać nagrodzone.
Podsumowując, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jest to absolutnie cudowna powieść, która roztacza nad czytelnikiem czar niemożliwy do opisania za pomocą słów.
"Miłość Pat" zakończyła moje spotkanie z kolejną z bohaterek Lucy Maud Montgomery. Podobnie jak poprzednia wizyta u Emilki Starr, tak i ta zapewni mi wiele miłych wspomnień. I choć nie udało mi się obdarzyć Pat tak wielką miłością jak Emilkę i Anię, to bardzo polubiłam tę sympatyczną dziewczynkę i myślę, że nie raz będę wracać do jej przygód.
Pozdrawiam!
ps. Jutro trzymajcie kciuki!
Czekałam na ta recenzje od dawna! PS. Trzymam kciuki ;-)
OdpowiedzUsuń~Ola
(NIE) dziękuję ;)
UsuńNie czytałam. :/
OdpowiedzUsuńChciałabym zrobić w najbliższym poście Q&A, więc może masz jakieś pytania dla mnie? Jeśli tak to zadaj je pod najnowszym postem. :)
alexandrak-blog.blogspot.com
jeśli nie czytałaś to serdecznie polecam, a nad pytaniami chętnie pomyślę i napiszę u ciebie w komentarzu ;)
Usuńmasz ciekawego bloga : )
OdpowiedzUsuńna pewno będę częściej zaglądać a tym czasem ja zapraszam na nowego mojego bloga : *
http://patrycjapardej.blogspot.com/
Dziękuję, bardzo miło się czyta takie komentarze ;-) na pewno będę odwiedzać Twojego bloga. Pozdrawiam
Usuń♥
OdpowiedzUsuńMasz racje lucy maud monqt to naj cudowniejsza pisarka jej ksiazki sa maqiczne i najlepsze jestem jej fanem od 1990 roku kiedy to ania mnie zaczarowala jednak za najlepsza serie uwazam emilke moim skromnym zdaniem emilka jest najbardziej maqiczna i qleboka pozdrawiam pawel
OdpowiedzUsuń