piątek, 27 marca 2015

M jak miłość początki- recenzja książki

Hej!
Przypuszczam, ze Ci, którzy już mnie trochę poznali mogą być mocno zdziwieni patrząc na tytuł posta. W końcu książka, którą dzisiaj chcę Wam zaprezentować mocno odbiega od innych książek prezentowanych dotychczas na blogu. Pozycję tę wypożyczyła sobie moja siostra i z ciekawości po nią sięgnęłam. Niestety...uważam, że zmarnowałam tylko czas przy czytaniu, ale po kolei.


Marcin Mastalarz: M jak miłość początki
moja ocena: 2/7

Opis książki:
„M jak miłość. Początki” to powieść na podstawie 1. sezonu serialu, który w szczycie popularności gromadzi przed ekranem nawet 12 600 000 widzów. Kultowy serial po raz pierwszy w formie książki! „M jak miłość. Początki” to powieść na podstawie 1. sezonu serialu, który w szczycie popularności gromadzi przed ekranem nawet 12 600 000 widzów. Opowieść rozpoczyna się we współczesności, by przenieść czytelnika do samych początków historii o rodzinie Mostowiaków. Powieści towarzyszy część Zza kulis, zawierająca wywiady z aktorami i twórcami serialu, zabawne anegdoty planu, ciekawostki oraz wiele miłych niespodzianek. Książkę wzbogaca ponad 50 niezwykłych zdjęć.

Moja opinia:
Tak jak wspomniałam we wstępie, książka bardzo mnie rozczarowała i naprawdę bardzo trudno jest mi znaleźć jakiś pozytywny akcent. Niestety, pisanie książek na podstawie filmu/serialu prawie nigdy się nie sprawdza i ta pozycja nie jest pod tym względem wyjątkiem: to co na ekranie wydaje się być fajne, na papierze może wydawać się...tandetne.
Przed rozpoczęciem czytania specjalnie obejrzałam sobie na internecie pierwszy odcinek tego kultowego serialu. Co prawda osobiście nie jestem fanką tej telenoweli, ale (przypuszczam, że tak jak każdy Polak) czasami zdarza mi się obejrzeć pojedyncze odcinki, dlatego też oglądając pierwszy odcinek chciałam zagłębić się w tematykę powieści. I niestety, już tutaj spotkało mnie rozczarowanie, ponieważ po przeczytaniu pierwszych 20 stron książki zdałam sobie sprawę, ze oglądają serial nie zagłębiłam się w tematykę książki, a ...słuchałam jej treść niczym audiobooka. Dialogi prezentowane w scenariuszach zostały żywcem przyklejone do powieści, a przecież autor obiecywał nam nieznane dotychczas wątki. W rzeczywistości cała książka składa się ze scen, które widz  miał okazję obejrzeć już w telewizji. Pozostałe fragmenty nie są na tyle interesujące, aby zamazać negatywny obraz treści. Są sztuczne i bardzo ciężko je czytać. Niestety także obiecane zdjęcia z planu to w rzeczywistości 6 fotografii początkowej obsady, które widz widział już wiele razy w gazetach czy an oficjalnej stronie serialu. Jednym elementem ratującym nieco całą powieść jest wywiad z Panią Teresą Lipowską. Ten fragment czytało się naprawdę bardzo przyjemnie. Ponadto Pani Teresa zdradziła kilak ciekawostek z planu. 
Podsumowując, uważam, ze jeśli już koniecznie chcecie zagłębić się w tę lekturę to uważam, ze naprawdę lepiej wypożyczyć ją w bibliotece, a pieniądze wydać na jakąś bardziej interesującą książkę. 

Do następnego!

3 komentarze:

  1. Boże książka o polskim tasiemcu serialowym. .. czego to nie wymyśla :-/

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczescie ja nie ogladam tego serialu,wiec nigdy nie strace czasu na lekture tej ksiazki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzadko kiedy myślę o książka jako o stracony czasie, ale niestety tutaj muszę się zgodzić

      Usuń