piątek, 20 marca 2015

Szukając Alaski- recenzja książk

Hej!
Na dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję kolejnej przeczytanej przeze mnie książki Johna Greena. Jak pewnie się domyślacie nie jest to książka, którą ostatnio przeczytałam, ale wierzę że wraz z początkiem czerwca nadrobię swoje czytelnicze zaległości ;)  A teraz nie przedłużjaąc zapraszam na recenzję:



John Green- "Szukając Alaski"
moja ocena: 6/7

Opis fabuły:
Porównywany z przełomowym "Buszującym w zbożu" J.D. Salingera literacki debiut Johna Greena to powieść o myślących i wrażliwych młodych ludziach. Zbuntowanych, szukających intensywnych wrażeń i odpowiedzi na najważniejsze pytania: o miłość, która wywraca świat do góry nogami, o przyjaźń, której doświadcza się na całe życie. Niezapomniana opowieść o odkrywającym życie Milesie zakochanym w szalonej, zbuntowanej Alasce, dzięki której odnalazł Wielkie Być Może – czyli najintensywniejsze i najprawdziwsze doświadczenie rzeczywistości.

Moja ocena:
"Szukając Alaski" to niewątpliwie jedna z tych książek przy której wypłaczemy całe tony chusteczek. Jest to jedna z bardziej wzruszających historii jakie przeczytałam, ale jednocześnie jest to książka, która nie pozwala czytelnikowi się nudzić. John Green swoim zwyczajem komponuje fabułę w taki sposób, ze prócz głównego punktu kulminacyjnego występuje wiele dodatkowych wątków pobocznych, które nie pozwalają nam oderwać się od lektury dopóki jej nie skończymy. Tytułowa bohaterka, Alaska to osoba o niezwykle bogatym charakterze. Bardzo trudno jest ja jednoznacznie ocenić, ponieważ z pozoru wydaje się być rozkapryszoną i zapatrzoną w siebie jedynaczka, jednak z kolejnymi stronami powieści zaczynamy w niej odkrywać wrażliwą i zagubioną dziewczynę. Finał książki jest bardzo pesymistyczny, co we mnie spowodowało niemalże depresję. Mimo wszystko uważam, ze jest to jedna z lepszych powieści jakie przeczytałam. Autor porusza w niej bardzo delikatne kwestie, takie jak uczucia małego dziecka, które straciło rodzica oraz wpływ tej sytuacji na dalsze życie dziecka. Wątki dotyczące relacji międzyludzkich takich jak przyjaźń czy pierwsza miłość stanowią esencję autentyczności historii opisanej w "Szukając Alaski". Jednak myślę, że warto wspomnieć, że Green nie bawi się uczuciami bohaterów, jak również czytelników. W emocjach, którymi operuje w książce nie widać chęci wzbudzenia w czytelniku skrajnych emocji, co według mnie zasługuje na uznanie. Często pisarze chcą an siłę wzbudzać w czytelnikach skrajne emocje, co mi osobiście bardzo się nie podoba, jednak Greenowi nie mogę zarzucić podobnych zabiegów, dlatego z czystym sumieniem polecam Wam te książkę. Myślę, że przypadłaby ona do gustu także Waszym mama czy starszym siostrą, więc spokojnie można jaz zakupić na prezent ;)


Pozdrawiam!

1 komentarz:

  1. Masz rację. Green zawsze tak trafnie opisuje uczucia bohaterów, uwielbiam go za to ;)

    OdpowiedzUsuń