Jejku, jak ten czas leci ledwo był początek roku, a tutaj już prawie koniec marca się zbliża. I niestety już wiem, że ten miesiąc nie będzie tak udany jeśli chodzi o liczbę przeczytanych książek jak poprzedni. No cóż, teraz muszę się skupić na maturze, a braki czytelnicze nadrobię dopiero w wakacje :( Tymczasem, zostawiam Was z wcześniej przygotowana recenzją :)
Małgorzata Gutowska-Adamczyk: Wystarczy, że jesteś
moja ocena: 5/7
Opis fabuły:
Weronika jest z natury pesymistką. Nie wierzy w siebie ani w to, że odnajdzie w życiu szczęście i miłość. Zapamiętale czyta "Zmierzch" i skrycie marzy o wielkim, wyjątkowym uczuciu oraz księciu, zbyt doskonałym, by mógł być prawdziwy. Idealny chłopak rodzi się w wyobraźni dziewczyny i żyje w świecie wirtualnym, w prowadzonym przez nią blogu.
Moja opinia:
Książkę tę dostałam w prezencie, chyba trafiła do mnie dlatego, ze jej główna bohaterka nosi takie samo imię jak ja. ponadto obie jesteśmy życiowymi pesymistkami. Jednak podchodziłam do niej z dużą rezerwą. Po pierwsze: bardzo nie lubię Zmierzchu czyli opowieści, która tak bardzo fascynuje bohaterkę. Po drugie: książka opowiada o zakompleksionej nastolatce, dlatego bałam się, ze bezie ona wręcz przegadana. Po części moje obawy się sprawdziły: w powieści można znaleźć długie fragmenty opisujące reakcję Weroniki na różne sytuacje, które na 100% zasługują na miano przegadanych. Jednak ta książka udowadnia, że miłość taka jak w "Zmierzchu" to fikcja. Jest to opowieść o dojrzewaniu do prawdziwej miłości, i do obdarzania miłością innej osoby. Weronice w końcu udaje się odróżnić prawdziwe uczucie od tego z powieści Stephanie Meyer. Myślę, że autorka w bardzo realny sposób pokazuje jakie emocje targają 17-latką, dlatego też wiele osób stwierdzi, że jest to książka idealna dla nastolatek. Mogę się z tym zgodzić w 100%, jednak uważam, że po tę pozycję mogą również śmiało sięgnąć osoby, które chciałyby się dowiedzieć co "siedzi w głowie" takiej nastolatki.
W książce nie podoba mi się jednak to, że autorka skupia się jedynie na głównym wątku. osobiście uważam, że wątki poboczne pozwalają nam lepiej poznać bohatera. Dzięki nim możemy go zobaczyć z kilku różnych perspektyw. W tej powieści nie mamy niestety takiej możliwości. Znamy tylko Weronikę, która szuka swojej drugiej połówki oczarowana historią miłości ze "Zmierzchu". Myślę, że kilka dodatkowych wątków nie zaszkodziło by w wyeksponowaniu głównego problemu książki, jednak mimo wszystko myślę, że mogę zaliczyć tę pozycję do tych, które można polecić znajomej. Tym razem jednak muszę zrobić rozgraniczenie, ponieważ z chęcią polecę tę książkę 16 czy 17-latce, jednak myślę że 20 paro latka mogłaby się nudzić podczas czytania.
Pozdrawiam!
W książce nie podoba mi się jednak to, że autorka skupia się jedynie na głównym wątku. osobiście uważam, że wątki poboczne pozwalają nam lepiej poznać bohatera. Dzięki nim możemy go zobaczyć z kilku różnych perspektyw. W tej powieści nie mamy niestety takiej możliwości. Znamy tylko Weronikę, która szuka swojej drugiej połówki oczarowana historią miłości ze "Zmierzchu". Myślę, że kilka dodatkowych wątków nie zaszkodziło by w wyeksponowaniu głównego problemu książki, jednak mimo wszystko myślę, że mogę zaliczyć tę pozycję do tych, które można polecić znajomej. Tym razem jednak muszę zrobić rozgraniczenie, ponieważ z chęcią polecę tę książkę 16 czy 17-latce, jednak myślę że 20 paro latka mogłaby się nudzić podczas czytania.
Pozdrawiam!
Eee, raczej nie dla mnie
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze pióra autorki, choć niedługo poznam za sprawą innej jej powieści. Nie mniej jednak, ten tytuł chyba jednak nie do końca jest w moim guście, myślę, że mogłabym się wynudzić :)
OdpowiedzUsuń