niedziela, 31 maja 2015

Adopcja WWF

Hej!
W dzisiejszym poście chciałabym Wam kogoś przedstawić. Jak już wiecie z moich poprzednich postów jestem dumną właścicielką sznaucera miniaturki o imieniu Funt. Ponadto mam także żółwia- Franklina, a od pewnego czasu jestem również opiekunem...rysia. Tak, nie przejęzyczyłam się- mam rysia. Jak to możliwe? Otóż z okazji zeszłorocznych świąt Bożego Narodzenia dostałam taki oto niezwykłym prezent. Jestem z tego powodu bardzo dumna, a wszystko to było możliwe dzięki Adopcji WWF.

Przechodząc do konkretów, poznajcie mojego rysia ;)


Mój kotek ma na imię Rysiek i tak jak wspomniałam wcześniej ma już prawie pół roku. 

Teraz chciałabym Wam przekazać kilak słów od niego:
Jestem jednym z 40 ostatnich rysi nizinnych w Polsce. Z natury jestem samotnikiem, ale teraz bardzo potrzebuję przyjaciół. Adoptując mnie, pomagasz ocalić mnie i 39 pozostałych rysi nizinnych. Przekaż comiesięczną lub jednorazową darowiznę i pomóż nas ocalić.

Oczywiście, adopcja jest tylko symboliczna, jednak i tak bardzo się z niej cieszę. Uważam, że taka pomoc tym pięknym zwierzętom jest naprawdę potrzebna, a skoro mogę im pomóc to czemu mam tego nie zrobić?
Teraz kilka słów o samej adopcji WWF.

ZAADOPTUJ SYMBOLICZNIE RYSIA I RATUJ GINĄCĄ PRZYRODĘ RAZEM Z NAMI. RYSIE LICZĄ NA TWOJE WSPARCIE. 
CZY IM POMOŻESZ? 
Przekazując dowolną kwotę jednorazowo lub co miesiąc dajesz im szansę na przetrwanie. W podziękowaniu otrzymasz od nas elektroniczny certyfikat oraz zależnie od kwoty wsparcia: elektroniczny list o wybranym gatunku oraz wyjątkowe zdjęcia rysia. Zaadoptuj symbolicznie rysia i zrób prezent sobie lub bliskiej Ci osobie, a także przyrodzie. Wybierz kwotę wsparcia i wpisz adres e-mail – swój lub osoby, którą chcesz obdarować i zaadoptować dla niej rysia. Dane, które podajesz w formularzu są całkowicie bezpieczne, w każdej chwili możesz poprosić nas o ich zmianę lub usunięcie.


DLACZEGO RYSIE SĄ ZAGROŻONE? 
W lasach północno-wschodniej Polski pozostało około 40 rysi. Jak do tego doszło? Jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku w Polsce można było legalnie polować na rysie. To właśnie nadmierne polowania doprowadziły te piękne dzikie koty na skraj wyginięcia. Prawdopodobnie ostatnie rysie nizinne w Puszczy Piskiej zostały zabite ok. 25 lat temu. Mimo sprowadzania rysi z Estonii i wprowadzania do natury młodych osobników urodzonych w niewoli, nadal jednym z największych zagrożeń dla przetrwania rysi nizinnych w Polsce jest ich zbyt mała liczebność.
Do ocalenia rysi nizinnych nie wystarczy jednak samo zwiększanie ich liczby. Drapieżniki te, podobnie jak wilki, potrzebują do życia rozległych lasów, w których mogłyby zdobywać pożywienie dla siebie i swojego potomstwa. Tymczasem człowiek zabiera naturalne siedliska rysi pod rozbudowę osiedli i sieci dróg. To utrudnia im zaspokojenie potrzeb żywieniowych, a ruchliwe drogi stają się trudną przeszkodą w poszukiwaniu partnera lub partnerki do rozmnażania się. Populacja rysi nizinnych nie odrodzi się samodzielnie, bez pomocy człowieka. Czas ostatnich rysi nizinnych dobiega końca. Czy dasz rysiom szansę i nadzieję na ocalenie?

BĄDŹ ICH NADZIEJĄ 
Chcemy przywrócić rysie do mazurskich lasów i ocalić przed wyginięciem nizinną populację rysia w Polsce. Pomóż nam kontynuować reintrodukcję rysi w miejsca, w których jeszcze nie tak dawno żyły. Chcemy dalej wprowadzać rysie do natury dwoma metodami. Pierwszą z nich jest „born to be free”, opracowana przez dr Andrzeja Krzywińskiego z Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie. Drugą metodą reintrodukcji jest „wild to wild”, w ramach której chcemy sprowadzać do mazurskich lasów dziko żyjące rysie z Estonii. Pomożesz nam w tym?
Rysie potrzebują do życia rozległych kompleksów leśnych, po których mogłyby wędrować w poszukiwaniu pożywienia i partnera lub partnerki do rozrodu. Dlatego opracowujemy plany odtwarzania korytarzy migracyjnych, które pozwolą rysiom na przemieszczanie się w celach poszukiwania optymalnego siedliska. Czy pomożesz nam ratować nizinne rysie?

Mam nadzieję, że niektórzy z Was zainteresowali się taką formą pomocy. Po więcej informacji odsyłam na stronę WWF ( KLIK!!!).

Pamiętajcie, ze adopcje wirtualne nie dotyczą tylko egzotycznych zwierząt, w taki sposób możemy pomóc również psom czy kotom z pobliskich schronisk. Zastanówcie się czy przypadkiem nie bylibyście w stanie ofiarować takiej pomocy.



Do następnego!



2 komentarze:

  1. Slyszalam o tym, ale wedlug mnie nie jest to dovra forma pomocy. Leoiej chyba przekazac te pieniazki na chore dzieci czy cos takiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że każdy pomaga tak jak umie. Osobiście sądzę, ze takie akcje również są potrzebne. Oczywiście, jeśli chcemy pomagać ludziom to akcja wwf wydaje się śmieszna, ale jeśli lubisz zwierzęta i chcesz im pomóc to takie akcje też są ważne ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń